QUIQLITEX LED

Latarka patrolowa typu “Hands Free”.

Sprawdź...

# TAKTYKA CZYNNOŚCI ZATRZYMANIA

TAKTYKA CZYNNOŚCI ZATRZYMANIA

Zatrzymywanie osób to nieodzowny element pracy praktycznie każdego policjanta
i jest wpisany w charakterystykę zawodu. Jednocześnie jest to najbardziej niebezpieczna z punktu widzenia funkcjonariusza czynność, gdyż wymaga wejścia w bezpośredni kontakt fizyczny
z drugą osobą i naruszenia podstawowych praw do wolności osobistej.
Wymaga to odpowiedniego podejścia, dostosowania sił i środków do każdego indywidualnego przypadku. Poniżej wskażę punkty, które należy uwzględnić w trakcie realizacji tej czynności,
aby przeprowadzić ją sprawnie i bezpiecznie zarówno dla nas jak i osoby wobec której
ją podejmujemy.

Zacząć należy od przypomnienia, że prawne pozbawienie osoby wolności, wiąże się z użyciem środka przymusu bezpośredniego jakim są kajdanki. Określa to art. 11 Ustawy o ŚPB.
Oczywiście, wobec konkretnych osób wymienionych w art. 9 tejże Ustawy użycie innych środków niż siła fizyczna może nastąpić w określonych przypadkach, ale nie będziemy się nad tym tutaj rozwodzić. Celowo użyłem słowa „przypomnienia”, gdyż zdarzają się przypadki, że policjanci zapominają o użyciu wobec osób zatrzymanych kajdanek. Czytamy o nich czasami w biuletynie wydarzeń nadzwyczajnych…

Kajdanki jako środek przymusu bezpośredniego wymienione są w art. 12 Ustawy o ŚPB
i dzielą się na te zakładane na ręce, na nogi i zespolone, bez podziału na materiał z jakiego są wykonane lub konstrukcję. Skupimy się na użyciu tylko tych pierwszych, które zakłada się na ręce trzymane z tyłu. Obecnie zgodnie z przepisami jest to oblig, a założenie kajdanek „z przodu”
jest fakultatywnie dopuszczone określonymi przypadkami. O tym również nie wszyscy funkcjonariusze pamiętają, a wiem z własnego doświadczenia, że często samo założenie kajdanek
„na tył”, ucina myśli o ewentualnej próbie ucieczki zatrzymanym. Zakładanie kajdanek na ręce
z przodu pozostawiam indywidualnej ocenie.

Niezależnie jakich środków przymusu użyjemy podczas naszych czynności,
podstawowym środkiem i zawsze stosowanym, a także ostatnim z którego będziemy przechodzić do zakładania kajdanek będzie siła fizyczna. Przytrzymanie ręki osoby już jest użyciem wobec niej siły
w określonym prawnie celu. Czasami aby założyć kajdanki będziemy musieli unieruchomić osobę wobec której prowadzimy czynności i w tym celu możemy wykorzystać oparcie jej o ścianę
lub inną przeszkodę, położyć na ziemi co ze względów naszego bezpieczeństwa i wygody działania jest zawsze najkorzystniejsze albo też nakazać klęknąć. Ponownie przypomnę, że dobór samych środków przymusu, a także metod i sposobów ich użycia należy dostosować do okoliczności, możliwości i warunków w jakich działamy, a także samej osoby wobec której działamy i jej postawy. Każde zatrzymanie może być przeprowadzone w mojej ocenie „na spokojnie” lub z wykorzystaniem środków przymusu.

Policjant prowadzący czynność, przed wejściem w kontakt z osobą którą zatrzymuje powinien pozbyć się wszystkiego co miał do tej pory w rękach. Broni, gazu, dowodu osobistego osoby, postanowienia o zatrzymaniu etc.

Przy działaniu „na spokojnie”, zgodnie z zasadami „Verbal Judo” w celu przejścia do użycia ŚPB można zacząć od przykładowego zwrotu „Teraz, z uwagi że jest Pan/Pani osobą zatrzymaną, poproszę, żeby Pan/Pani odwrócił/a się przodem w stronę drugiego policjanta i proszę wyciągnąć ręce do tyłu, abym mógł założyć kajdanki”. Stanowczość połączona z użyciem zwrotów grzecznościowych nie wprowadza zbędnej nerwowości, nie potęguje konfliktu.
Traktujemy każdego z poszanowaniem jego godności. Wydane w ten sposób polecenie jest jasne, wskazuje nasze intencje i powód dla jakiego je wydajemy. Ponadto zgodnie z zasadami
„trójkąta bezpieczeństwa” i podziału ról na prowadzącego i asekurującego policjanta, skupiamy uwagę zatrzymywanej osoby na partnerze, który nas ubezpiecza i kontroluje zachowanie osoby. Widzi mimikę twarzy, gdzie pada wzrok zatrzymywanego, a przede wszystkim ręce.
Ma również na uwadze otoczenie, ewentualne inne osoby. Policjant ubezpieczający powinien zapewnić bufor pomiędzy policjantem bezpośrednio zatrzymującym, a gapiami, osobami próbującymi utrudniać nam czynności. Po prostu pilnować „4 liter”. Prowadzący czynność może skupić się na poprawnym założeniu kajdanek i przejść do dalszych czynności.

W momencie gdy konieczne jest obezwładnienie osoby czy to używając innych środków przymusu lub grożąc ich użyciem i zmuszając w ten sposób do wykonywania naszych poleceń,
sposób działania zmienia się. Wypowiadane przez nas komendy muszą stać się prostsze, mniej formalne, a bardziej zrozumiałe i wskazujące wprost co chcemy od osoby by wykonała.
Osobiście jestem przeciwnikiem używania wulgaryzmów, gdyż nie wnoszą one nic do przekazu,
poza zagrożeniem spotęgowania agresji w całej sytuacji. Ważnym aspektem jest również wzajemna komunikacja między partnerami w patrolu. Zarówno werbalna jak i niewerbalna.
Nie bójmy się powiedzieć głośno, że coś nas zaniepokoiło. Lepiej to sprawdzić, niż żeby potem się okazało, że osoba miała za paskiem nóż…

W momencie gdy dochodzi do starcia, najważniejsze jest wyeliminowanie podstawowego zagrożenia, czyli rąk napastnika. Może nimi zadawać uderzenia czy to pięściami czy jakimś narzędziem, nożem, próbować odebrać nam broń itd. Po obezwładnieniu przeciwnika,
można przejść do zakładania kajdanek. Niezależnie od pozycji w której tego dokonujemy,
istotne jest by mieć kontrolę zarówno nad ręką osoby jak i resztą ciała. Stosujemy w tym celu dźwignie na odpowiedni staw lub stawy w ramieniu, nadgarstku i blokujemy możliwość ruchu ciężarem własnego ciała.  Nie musimy od razu doprowadzać do wystąpienia czynnika bólowego,
ale odpowiednia kontrola ułatwi nam sprawę. Panujcie nad ilością używanej siły adekwatnie do potrzeb.

W dalszym ciągu należy komunikować się zarówno z osobą zatrzymywaną jak i naszym partnerem. Wydajemy proste i zrozumiałe komendy, które mają nam ułatwić tą czynność i zająć  głowę osoby zatrzymywanej przetwarzaniem tego co mówimy – „podaj drugą rękę”,
„patrz się na drugiego policjanta”, który może powtarzać te komendy. W przypadku gdy policjant ubezpieczający, ma w rękach dobytą broń palną lub paralizator, ponieważ okoliczności zaistniałej sytuacji do tego doprowadziły, to niedopuszczalnym jest by były one skierowane w stronę drugiego policjanta i osoby zatrzymywanej. Istnieją techniki wygaszania broni i bezpiecznego trzymania
w rękach jeżeli nie jest możliwe (ze względu na okoliczności lub chociażby uszkodzenie wyposażenia) jej schowanie do kabury.

Po założeniu kajdanek, należy je zabezpieczyć, blokując mechanizm zaciskowy. Konstrukcja kajdanek umożliwia nam w określonym zakresie dopasować ich „rozmiar” do „rozmiaru” danej osoby, stąd ważne jest by odpowiednio je założyć – na gołe ciało, dopasować do wielkości przedramienia tak, by nie uciskały, a jednocześnie nie dało się ich zsunąć. Blokada uchroni zatrzymanego przed „samo zaciskaniem” i uszkodzeniem ciała, a nas przed konsekwencjami prawnymi. Bowiem zgodnie z przepisami, po zatrzymaniu, funkcjonariusz odpowiada za zatrzymanego, jego bezpieczeństwo i zdrowie, więc zaciśnięcie się kajdanek na rękach zatrzymanego to nie jest jak wielu uważa, „jego problem”.

Następną, bardzo ważną czynnością jest sprawdzenie osoby pod kątem posiadanych przez nią przedmiotów. Niezależnie czy to biznesmen, kasjerka ze sklepu czy bezdomny, należy to zrobić
i zabezpieczyć te przedmioty. Oczywiście warto wpierw zapytać co jest w kieszeniach, czy osoba ma jakieś niebezpieczne narzędzia i pozwolić ułatwić sobie pracę. Do sprawdzenia polecam założyć rękawiczki i wykonywać tą czynność ostrożnie i dokładnie. Klepanie po nogawkach jak na filmach może i wygląda profesjonalnie, ale takie nie jest. Są pewne newralgiczne punkty jak kołnierz, kaptur, obwód spodni, nogawki, wszelkie zakamarki w bluzach i oczywiście kieszenie, skarpetki, buty,
które winno się sprawdzić. Mogą tam znajdować się najróżniejsze rzeczy, od narkotyków, przez mniej lub bardziej ukryte ostrza, kluczyki do kajdanek, aż do kart SIM itd. Mimo wszystko do kieszeni warto zajrzeć nim wepchniemy tam rękę i nadziejemy się na żyletkę, igłę, którą „pan żul” nosi tam w ramach niespodzianki. Nie chcemy usłyszeć w głowie znajomego dźwięku programu Avast informującego o aktualizacji bazy wirusów… Tu polecam również przypomnieć sobie czym różnią się pomiędzy sobą sprawdzenie, kontrola osobista i przeszukanie. 

W tym momencie nasz zatrzymany jest gotowy do dalszego transportu.
Przypomnę, iż to funkcjonariusz odpowiada za jego bezpieczeństwo w tym momencie,
dlatego do podniesienia z ziemi polecam użyć odpowiedniej techniki zamiast chamskiego ciągnięcia
w górę za kajdanki, a do prowadzenia odpowiedniej dźwigni lub po prostu chwytu za ramię.
Głupio by było tłumaczyć się dlaczego pan stracił zęby bo potknął się o krawężnik,
a my szliśmy 2 metry za nim. Prowadzenie chwytem za łańcuch kajdanek również nie jest właściwe ze względu na ryzyko wykorzystania tego do zaatakowania nas. Tu zwracam się bezpośrednio do funkcjonariuszy wydziałów konwojowych i kryminalnych.

Sytuacja w której doprowadzamy osobę do poddania się i zmuszamy np. do położenia się na ziemi, wymaga od nas zachowania szczególnej uwagi, zarówno w stosunku do tej osoby jak
i otoczenia. Przed przystąpieniem do zakładania kajdanek należy upewnić się, że miejsce jest wystarczająco bezpieczne i nie jest to przykładowo środek jezdni lub przedsionek pomieszczenia w którym nie wiemy co się znajduje. W miarę możliwości przenieśmy miejsce działania na bardziej korzystny dla nas grunt. Można przecież figuranta pociągnąć za nogi i wyciągnąć go do bezpieczniejszego dla nas w tym momencie miejsca, albo wydając odpowiednie komendy spowodować że sam się tam doczołga. Można też samą czynność sprawdzenia odłożyć na chwilę
w czasie i po założeniu kajdanek, z zachowaniem szczególnej ostrożności i zwróceniem uwagi na ręce osoby, przetransportować ją w nieodległe, bezpieczniejsze miejsce (chyba że się nie da inaczej,
wtedy trzeba sobie „jakoś radzić”).

Samą osobę zatrzymywaną również można odpowiednio przygotować i „ułożyć” tak,
by wejście w bezpośredni kontakt było dla nas bezpieczne. Szeroko rozstawione nogi i ręce daleko od ciała, dłonie zwrócone zewnętrzną stroną do ziemi, głowa odwrócona od nas i wzrok skupiony na policjancie asekurującym lub założone nogi jedna na drugą. To wszystko ma zmniejszyć możliwość manewru i ewentualnego ataku po podejściu w bliski dystans. Oczywiście to tylko przykłady,
ale warto zastanowić się za każdym razem nad zaistniałą sytuacją i przeanalizować możliwe zagrożenia, dostępne opcje i rozwiązania które będą dla nas najkorzystniejsze.
To dotyczy również wcześniej opisywanych przypadków. 

Nawet w przypadku zaistnienia podstaw do zatrzymania, należy ocenić „siły na zamiary”
i rozważyć możliwość wezwania wsparcia przed przystąpieniem do czynności lub odseparowania osoby, wobec której chcemy podjąć czynności od innych ludzi. Siła często leży tylko w grupie. Pojedyncze osoby są łatwiejsze „w obsłudze”. Policjanci nie mają za zadanie prowadzenia „honorowych” pojedynków osiedlowych, tylko wykorzystując dostępne środki, realizować ustawowe zadania w sposób bezpieczny i profesjonalny, z jak najmniejszą szkodą na zdrowiu i mieniu,
zarówno obywateli jak i swoim. Gdy jest możliwość należy korzystać ze wsparcia i pomocy kolegów, pośrednio gdy przyjadą na miejsce interwencji i „zajmą się” pozostałymi członkami grupy,
lub bezpośrednio gdy trzeba „dwóch par rąk” by unieruchomić osobę.

Osobną kwestią jest zatrzymywanie większej ilości osób. Oprócz ww. zagadnień,
należy uwzględnić odseparowanie osób od siebie w celu wyeliminowania możliwości uzgodnienia wersji wydarzeń. Warto też mieć na uwadze wszystko to co osoby wypowiadają i potem w miarę możliwości skrupulatnie opisać w odpowiedniej dokumentacji służbowej.

Celowo nie opisywałem tu szczegółowo sposobu zakładania kajdanek, wykonywania dźwigni czy też metod sprawdzania osoby. To wymaga treningu praktycznego, a nie przeczytania tutoriala
w Internecie. Jeżeli macie w tym temacie braki, zwróćcie się do wydziału kadr swojej jednostki
o przeprowadzenie odpowiedniego szkolenia lub w ramach samodoskonalenia zapiszcie się na kurs, szkolenie, ćwiczcie z kolegami, koleżankami. Przy czym tą ostatnią metodę polecam realizować pod nadzorem instruktora i nie po to by nikt sobie nie zrobił krzywdy, ale żeby nauczyć się technik poprawnie i nie nabawić się „blizn treningowych”, których potem trudno się pozbyć.

Na koniec należy również zaznaczyć, iż stosowanie pewnych środków przymusu bezpośredniego jest zabronione wobec osoby, która ma założone kajdanki i należy to uwzględnić w sposobie postępowania z tą osobą w momencie zaistnienia konieczności użycia ŚPB.

Autor: tacticool.beaver (12 lat w fabryce, pion kryminalny)