
VERBAL JUDO, sztuka „taktycznej” komunikacji. Cz.1
Cz. 1/4
George J. Thompson (1941-2011)
Dr George Thompson był wykładowcą akademickim języka angielskiego, posiadaczem czarnego pasa w Judo oraz autorem taktyki Verbal Judo. W trakcie swojej pracy akademickiej starał się zainteresować studentów tematem komunikacji interpersonalnej jednak w pewnym momencie zrozumiał, że jest tylko teoretykiem i sam nie ma doświadczenia w tym zakresie. Obserwując różne grupy społeczne, stwierdził, że to zwykli policjanci są ekspertami w komunikacji i dlatego postanowił wstąpić do policji, aby zweryfikować teorię, którą nauczał z praktyką ulicy. Jego służba przypadały na lata 80 XX wieku, był to czas ogromnych wyzwań dla policji w USA, znacząco wzrosła przestępczość a co za tym idzie ilość rannych i zabitych policjantów. Między rokiem 1980 a 1990 w trakcie interwencji zostało zabitych 855 policjantów a 600 000 zostało rannych. 98 % policjantów zanim została zabita lub zraniona zdążyła rozpocząć czynności i podjąć konwersację z oponentem. Jednocześnie antypolicyjne nastroje społeczeństwa powodowały, że w każdej interwencji opinia publiczna doszukiwała się nadmiernej agresji i brutalności funkcjonariuszy. Po kilku latach służby postanowił przelać na papier swoje wnioski oraz naukę, którą przekazali mu bardziej doświadczeni policjanci, początkowo w formie artykułu, który został opublikowany w biuletynie FBI a następnie po pozytywnym odzewie środowiska policyjnego w formie książki „Verbal Judo: the gentle art of persuasion”.
Czym jest Verbal Judo?
Verbal Judo to nazwa taktycznej komunikacji, która nawiązuje do Judo, czyli japońskiej sztuki walki powstałem na przełomie XIX i XX wieku. Autor sformułował 3 zasady przyświecające Verbal Judo.
- Pozwól rozmówcy mówić to co chce, ale ma wykonywać to co Ty chcesz.
- Ostatnie słowo należy do rozmówcy, ostatni czyn należy do Ciebie.
- Okaż szacunek rozmówcy. Nie chodzi tu o szanowanie bandytów i złodziei. Wczuj się w jego skórę, wyobraź sobie jak chciałbyś być potraktowany gdybyś był na jego miejscu.
George Thompson pisząc swoją książkę przeprowadził badania, z których wynikało, że policjant tylko przez około 1% – 3% czasu służby używa technik związanych z użyciem środków przymusu lub broni palnej, przez zdecydowaną większość czasu policjant wystarczająco oddziałuje na inne osoby jedynie za pomocą swojej obecności i odpowiedniej wzbudzającej autorytet prezencji oraz za pomocą słów i tonu głosu. Dlatego tak ważne jest to, jak wyglądamy, co przedstawia nasza mowa ciała, jakiego tonu głosu używamy i z jakich słów korzystamy.
Społeczeństwo, czyli z kim mamy do czynienia.
Autor dla ułatwienia procesu szkolenia podzielił osoby, wobec których podejmuje się interwencję na trzy grupy:
- Ludzi uprzejmych
- Ludzi problematycznych
- Mięczaków
Uprzejmi ludzie
- to osoby, które chętnie z nami współpracują, wykonują polecenia, odpowiadają na pytania, mają trudność z przeciwstawieniem się nam nawet jeżeli to oni mają racje a my łamiemy prawo.
- Takie osoby są bardzo pomocne, ale musimy o nie dbać. Szanować ich prawa oraz godność, bo w przeciwnym wypadku utracimy autorytet i ich zaufanie.
Problematyczni ludzie
- Są to osoby, które ciągle zadają nam pytania „Dlaczego?”, „Jakim prawem?”, „Jaka jest podstawę prawna?” itd.
- W kontakcie z takimi osobami musimy dążyć do sytuacji win-win, problematyczni ludzie będą podważać nasz autorytet, tłumaczenie, że jesteśmy policjantami, jakie posiadamy uprawnienia na 99% i tak nic nie zmieni. Należy wytłumaczyć takiej osobie jakie korzyści będzie miała z współpracy z nami.
Mięczaki
- Są to osoby, które na pierwszy rzut oka zdają się należeć do grupy „uprzejmych ludzi”, jednak w rzeczywistości brak im odwagi, aby twarzą w twarz podważać nasz autorytet.
- Mięczaki w trakcie wykonywania czynności służbowych nie będą stawiać oporu i będą z chęcią wykonywać nasze polecenia, jednakże w głowie mają tylko treść skargi jaką wystosują po zakończeniu czynności.
- Mięczaki będące w grupie zyskują na odwadze i stają się „problematycznymi ludźmi”, należy dostępnymi środkami odseparować od siebie uczestników interwencji i podejmować dalsze czynności wobec pojedynczych osób.
Podstawy taktycznej komunikacji interpersonalnej
Policjant każdą interwencję zaczyna i kończy od słowa. To co mówimy i w jaki sposób determinuje, czy uda nam się zażegnać konflikt czy przeciwnie, konflikt zostanie podsycony przez nas. Podstawą komunikacji jest zrozumienie – kiedy mówimy musimy dostosować poziom naszego języka do poziomu rozmówcy, do jego wieku, wykształcenia, grupy społecznej z jakiej się wywodzi. Najważniejszy jest sposób w jaki zaczniemy rozmowę, jeżeli źle oszacujemy poziom rozmówcy i zaczniemy na zbyt niskim pułapie to zrazimy go siebie. Jeżeli zaczniemy rozmowę na zbyt wysokim pułapie to po prostu druga strona nas nie zrozumie i będziemy mogli zniżyć się na odpowiedni poziom.
Należy przy tym pamiętać, że pozory potrafią mylić, nawet bezdomni nie zawsze byli bezdomnymi, często są to inteligentni, wykształceni ludzie, którzy z różnych powodów wylądowali na ulicy, interwencja przebiegnie dużo sprawniej, jeżeli spróbujemy zacząć ją w sposób grzeczny i uprzejmy a następnie będziemy schodzić używanym językiem na zrozumiały poziom niż jeżeli zaczniemy od języka z rynsztoka. Ponadto nie ma nikogo, kto lepiej znałby ulicę niż osoba bezdomna – w końcu taki ktoś, na ulicy jest przez całą dobę. Bezdomni są świetnymi źródłami informacji i wykazując wobec nich empatię, kulturę i profesjonalizm możemy uzyskać informacje cenniejsze niż podpis na odcinku C mandatu karnego.
Według badań przeprowadzonych przez George J. Thompson’a informacja jaką przekazujemy za pomocą słów stanowi tylko 7% do 10% skutecznego komunikatu. 33% do 40% stanowi użyty przez nas ton głosu. Mowa ciała to 50% do 60%.
Dobry policjant powinien być jednocześnie dobrym aktorem. W czasach, gdy młodych policjantów uczyli policjanci, którzy na interwencjach czy przesłuchaniach zjedli zęby, oprócz samego wykonywania czynności można było nauczyć się aktorstwa. Każda czynność jaką wykonuje policjant jest spektaklem, w którym policjanci grają rolę pierwszoplanową. Musimy być tak autentyczni w swojej grze, że petent zacznie nas utożsamiać z postaciami, które gramy. Policjant musi grać przyjaciela nawet, jeżeli kogoś nienawidzi, musi umieć odegrać złość, odegrać współczuje, sympatię, musimy odgrywać pewnych siebie twardzieli nawet kiedy trzęsą się nam nogi i nie wiemy co robić. Dobry i zły policjant – trick stary jak świat, to świetny przykład aktorstwa i ulicznego cwaniactwa gliniarzy.
Po ogromnej aferze związanej z pobiciem Rodneya Kinga w 1991 roku przez policjantów LAPD, które zostało zarejestrowane kamerą przez przypadkowego świadka w policji USA już nic nie było tak jak dawniej. Akademie policji rozpoczęły naukę Verbal Judo co wkrótce pozwoliło na poprawę wcześniej mocno nadszarpniętego wizerunku policjantów. Interwencję policji zaczęły być lepiej odbierane, wizerunek policjantów stał się mniej brutalny, policjanci zaczęli czuć się pewniej w oku kamer, ponadto Verbal Judo w połączeniu z upowszechnieniem się kamizelek kuloodpornych oraz zwiększeniem nacisku na taktykę i technikę interwencji pozwoliło drastycznie zmniejszyć ilość zabitych i rannych policjantów.
Klatka będąca fragmentem nagrania pobicia Rodneya Kinga przez LAPD 1991 r.
st. sierż. Krystian Wilk
Bibliografia:
Verbal Judo: the gentle art of persuasion, Harpercollins Publishers Inc., 1993