
Rozmowa z @policjantką_prewencji.
Czy to dla Ciebie praca, czy służba?
- Zdecydowanie służba. Nie da się wyjść z niej z „czystą głową”. Widoki, które oglądamy podczas służby i sytuacje, w których uczestniczymy, prędzej czy później wracają do nas w sposób niezależny od nas. Najlepszym tego dowodem są sny związane z robotą, często bardzo realistyczne. Zdarzyło mi się już uśmiercić w nich kilku kolegów… Rozmawiamy o tym późnej na służbie i okazuje się, że każdemu z nas czasami się takie zdarzają.
Jesteś silną babką, ale czy to praca dla wszystkich kobiet, czy jednak nie?
- To w ogóle nie jest robota dla każdego i akurat płeć nie ma tu żadnego znaczenia. To, że policjantem zostaje mężczyzna nie znaczy, że z automatu nadaje się do tej służby bardziej niż policjant – kobieta. To kwestia charakteru, nie płci.
Potrafisz “wyjaśnić” temat, czy grasz dobrą policjantkę?
- Mówi się, że kobiety w Policji łagodzą obyczaje i ja się z tym zgadzam. W zasadzie to chyba komplement. Oczywistym jest, że podczas służby zdarzają się też sytuacje niebezpieczne i w takich też trzeba umieć sobie poradzić. Jak dotąd ciągle mi się to udaje.
To był przypadek, czy planowałaś wstąpić do Policji?
- To była przemyślana, świadoma decyzja. Nie było mowy o żadnym przypadku.
Pamiętasz kiedy to się zaczęło?
- W szkole średniej. Kiedy wybierałam liceum zdecydowałam się na szkołę z własną strzelnicą i od pierwszej klasy zaczęłam treningi strzeleckie, a w późniejszym czasie wyjazdy na zawody. Bez większych sukcesów, bo możliwości były ograniczone, ale nauczyło mnie to podstaw obycia z bronią. Jednocześnie zaczęłam treningi samoobrony i walki wręcz, a później studia na kierunku związanym z bezpieczeństwem. Od początku byłam mocno zmotywowana, co w połączeniu z wyżej wymienionymi po czasie pomogło mi we wstąpieniu do służby, a później przejściu szkoły policji.
Zdarzyło się, że bycie kobietą pomogło w interwencji?
- Cały czas pomaga. Osobiście uważam, że gdyby nie to, to wiele interwencji mogłoby mieć inny przebieg. Z drugiej strony zdarzają się też sytuacje, w których bardziej przeszkadza niż pomaga. Trzeba być czujnym i obserwować reakcje osób objętych interwencją żeby zdążyć zapobiec eskalacji napięcia.
A pamiętasz swoją pierwszą interwencję?
- Jeszcze na służbach terenowych podczas kursu podstawowego trafiło mi się pierwsze ugodzenie nożem i zatrzymanie sprawcy na gorącym uczynku. Czyli coś, co daje mi w tej robocie naprawdę dużo satysfakcji i do czego zawsze dążę na zdarzeniach.
Służysz na Śląsku, czy kiedyś zostałaś wysłana służbowo w inny rejon PL?
- Nigdy nie byłam służbowo poza moim województwem.
Z tym także rejonem wiążesz zawodową karierę?
- Nie inaczej.
Jak już jesteśmy tutaj… Twoim zdaniem kobietom trudniej awansować w strukturach, czy płeć nie ma znaczenia?
- Na ten moment trudno mi powiedzieć, bo mój jedyny awans to z drugiej na trzecią grupę 😀 Wrócimy do tematu za 10 lat to może będę w stanie powiedzieć coś więcej.
Jak udaje Ci się godzić obowiązki rodzinne ze służbowymi i jeszcze starcza czasu na IG?
- Dobre pytanie, sama czasami się nad tym zastanawiam. A jeszcze całkiem niedawno dochodziły do tego studia zaoczne i pisanie pracy dyplomowej. Kobiety są mistrzami w organizacji czasu.
Bo wspomnijmy, prowadzisz konto na IG “Policjantka Prewencji”… co skłoniło Cię do założenia konta?
- Pierwszy raz powiem o tym publicznie, ale początkowo miał to być właśnie projekt na studia badający działalność policjantów w mediach społecznościowych. Z czasem rozrósł się i aktualnie jest największym kontem o tematyce policyjnej działającym tylko na Instagramie. Myślę, że to powód do dumy, bo od samego początku to w 100% mój pomysł i wykonanie. Jako Policjantki Prewencji nie znajdziecie mnie na żadnym innym portalu społecznościowym.
Wśród kolegów i koleżanek jest to odbierane w jakiś szczególny sposób?
- Niekoniecznie, ale nie lubię określeń typu „blogerka”, „influencerka” czy „celebrytka”, bo kojarzą się pejoratywnie. Po prostu w czasie wolnym od służby prowadzę profil o tematyce policyjnej i tyle wystarczy.
Widzisz w tym jakąś misję, czy po prostu fun?
- Jedno i drugie. Cieszę się z pozytywnego feedbacku, szczególnie jeśli pochodzi od innych policjantów. Dostaję czasami wiadomości typu „polecam twój profil młodym żeby uczyli się podejścia do roboty” i zawsze mnie to mile zaskakuje. Przede wszystkim jestem szeregowym policjantem i swoją robotę wykonuję na ulicy, a w drugiej kolejności prowadzę profil, gdzie staram się przekazywać pozytywne wzorce.
Spotkałaś się z hejtem w sieci?
- Niestety zdarza się dosyć często. Część wiadomości czy komentarzy pokazuję publicznie żeby zwrócić uwagę problem hejtu, czy może nawet nieuzasadnionej nienawiści do Policji.
A w “realu”?
- Tym bardziej. Prędzej czy później temat znieważenia, naruszenia nietykalności cielesnej czy nawet czynnej napaści podczas służby dotyka każdego z nas.
Co jakiś czas robisz Q&A, czy zauważyłaś aby jakiś schemat pytań, które pojawiają się dość często?
- Sporo pytań zadają przyszli kandydaci do służby w Policji. Pytania związane z rekrutacją do służby, szkołą policji czy początkami służby pojawiają się najczęściej. Nie dziwi mnie to, bo w czasie kiedy ja składałam dokumenty o przyjęcie do służby trudno było uzyskać jakiekolwiek pewne informacje (pozdrowienia dla ekipy Internetowego Forum Policyjnego, która przetarła szlaki w tym temacie!). Dzięki portalom społecznościowym to się zmieniło i jesteśmy dostępni dla każdego dosłownie na wyciągnięcie ręki.
Z pewnością naszą rozmowę przeczyta wielu młodych policjantów i policjantek. Czy masz dla nich jakąś radę związaną z pierwszymi dniami/miesiącami służby?
- Obserwować starszych, pytać w razie wątpliwości i przede wszystkim myśleć. Starać się szybko uczyć, bo zostanie dowódcą patrolu przyjdzie szybciej niż się spodziewacie.
A może jakiś apel do “starszych”?
- Szczerze wątpię, że zabłądzą w takie zakamarki Internetu 😛 Ale powiedziałabym, że to, że zawsze tak robiliśmy nie znaczy, że dalej mamy tak robić i że niekoniecznie lepsze jest wrogiem dobrego.
Jedno pytanie dotyczące sprzętu. Opowiesz nam trochę, co resortowe, a co zmieniłaś?
- Zaczęło się od butów, które zmieniłam zaraz po skończeniu szkoły. Później, kiedy okazało się, że z przydziału dostałam skórzaną kaburę do broni, kupiłam własną. Na adaptacji niezbędna do rozmieszczenia sprzętu w patrolu pieszym okazała się kamizelka. Moja przeżyła chyba czasy dinozaurów, ale służyła mi wiernie aż do zeszłego roku i wymiany na ZTAC-1 z panelem Ready. Jednocześnie zainwestowałam w IFAK i konkretną latarkę Peli oraz QuiqliteX. Generalnie okazało się, że im dalej w las, tym więcej drzew i teraz myślę już o tym, na co wydać tegoroczną mundurówkę, bo chciałabym wszystko…
Na zakończenie, co chciałabyś zmienić w Policji?
- Generalnie dobrze by było przed podjęciem decyzji np. o zakupie sprzętu czy radiowozów, zapytać, co sądzą o nich szeregowi policjanci, którzy przecież najczęściej będą ich używać. Mamy swoje zdanie i coraz częściej zabieramy głos w wielu istotnych dla nas sprawach. Internet ma ogromną moc, co pokazała na przykład psia grypa. Kiedyś akcja protestacyjna na skalę kraju nie miałaby szans na powodzenie. Tymczasem okazało się, że jesteśmy w stanie się zjednoczyć w jednej sprawie nawet mimo podziałów, które istnieją przecież także w naszym środowisku. Od tego czasu już nic nie będzie takie samo, bo wiemy, że skoro zrobiliśmy to raz, kolejny także będzie możliwy jeśli zajdzie taka konieczność…
Dziękujemy i życzymy bezpiecznej służby.